4.8.12

melancholy hill.

Sobotni upał zelżał nieco w godzinach popołudniowych i wybierając spacer nad pobliskimi stawami w moim mieście można było skorzystać z urokliwych widoków, zacienionych alejek i orzeźwiającej bryzy unoszącej się znad wody.
Dzisiejszy outfit tworzy jedna z najwygodniejszych sukienek w mojej szafie, idealnie spełniająca swoją rolę w letnie upały. Luźny krój i zwiewny materiał gwarantują swobodę oddychania dla skóry. Sukienka sama w sobie jest prosta, mnie osobiście ujął prześliczny morelowy kolor tiulowego dołu:)
Mam nadzieję, że jutro wypoczniecie równie przyjemnie jak dziś, udanej niedzieli!
Ściskam Was mocno,
besos,
BC











Dress: Bershka
Sandals: Parfois
Clutch: gift
Ring: H&M

1 komentarz: